wtorek, 24 marca 2015

Jesteś cudem - recenzja książki

Jesteś Cudem 
Tytuł: Jesteś cudem
Autor: Regina Brett
Ilość stron: 355
Wydawnictwo: Insignis


Żadna prośba nie jest zbyt śmiała.
Żadna potrzeba nie jest zbyt wielka.
Nadzieja na cud nigdy nie jest absurdalna.


  Już od dawna chciałem przeczytać tą książkę. Jest to jedna z tych rzeczy, na które zdecydowanie warto czekać, a wtedy cieszą jeszcze bardziej.

  Autorka, Regina Brett, jest doświadczoną przez los dziennikarką, która przeszła w swoim życiu nie jedno i spotkała po drodze wielu inspirujących ludzi. Wie, że szczęście zależy od nas samych. Od naszych wyborów i decyzji, które tylko z pozoru wydają się takie trudne. Codziennie dokonujemy małych cudów zmieniając to co jest wokół nas.

  ,,Jesteś cudem'' składa się z 50 felietonów, 50 lekcji nie łączących się ze sobą, ale wspólnie tworzących spójną całość. 
  Każdy rozdział uczy nas czegoś innego i daje nam cenne rady dotyczące tego jak postępować, jak patrzeć na świat i na nas samych.

  ,,Jesteś cudem'' jest niewątpliwie wspaniałą powieścią. Felietony w niej zawarte były dla mnie takie uwalniające. Kiedy to czytałem nabierałem mnóstwa motywacji i pozytywnej energii, którą chciałem nieść w świat i dzielić się nią z napotkanymi na mojej drodze ludźmi. Można wyciągnąć z niej wiele inspiracji i lekcji życiowych.

  Przyznam, że po przeczytaniu tej książki staram się wprowadzić w swoje życie kilka rad, które są w niej zawarte np; Lekcje 9 mówiącą o tym, by traktować ludzi tak jak oni chcą być traktowani, a nie jak my byśmy chcieli. Lekcje 18 noszącą tytuł ,,Każdy jest twoim uczniem albo nauczycielem. A większość ludzi występuje w obu tych rolach'', w której Pani Brett piszę o ludziach chorych umysłowo, którzy mieli bardzo pozytywny wpływ na osoby z ich otoczenia, które nie tyle co się uczyły, ale także nauczały innych. Przeczytałem ten rozdział chyba dzień lub dwa przed tym jak w parku na spacerze z rodziną napotkaliśmy dwóch chłopców pod opieką pewnego mężczyzny. Można było się domyślić, że są chorzy. W pewnym momencie, gdy się odwróciłem tyłem do mojej rodziny okazało się, że jeden z nich po prostu przytulił moją mamę. Obaj chłopcy byli bardzo uśmiechnięci i z radością biegali po ścieżce. Czy nie uważacie, że od takich osób również my możemy się uczyć? Czy to nie jest piękne, że patrzą na świat tak pozytywnie i idą przez życie z uśmiechem na twarzy? Często na widok takich ludzi czujemy lęk i przyznam, że i ja lekki odczuwałem, ale nie powinno tak być. 
  Znajduje się również rozdział, w którym autorka mówi, żeby podchodzić do nieznajomych tak jakbyśmy myśleli, że może się wydarzyć coś pozytywnego, a nie niedobrego. Bądźmy szczerzy, jak wielu z nas reaguje pesymistycznie, gdy odezwie się do nich ktoś obcy. Od razu mamy czarne myśli związane z tą osobą. Nie mówię, że nie mamy być ostrożni, ale czasami pozwólmy sobie pomyśleć, że może jest to dobry człowiek. Ja starałem się tak myśleć, gdy wracając do domu autobusem przysiadłem się do pewnego starszego mężczyzny, który do mnie zagadał. 
  Nie ważne czy mieszkasz z rodzicami czy na własną rękę na pewno zetknąłem się z rachunkami. Nie ważne czy to za wodę, prąd czy coś innego. Pewnie czasami dziwiłeś się dlaczego musisz płacić tak wiele lub, że jesteś po prostu oszukiwany. Jeden z rozdziałów uświadomił mi, że nie powinniśmy patrzeć na jak  na coś co tylko zabiera nam pieniądze tylko jak na coś dzięki czemu możemy korzystać z codziennych przyjemności i wygód. Płacąc rachunek za wodę pomyśl, że dzięki temu możesz umyć się w ciepłej wodzie lub wypić poranną kawę. Płacąc za prąd pomyśl o tym, gdy czytasz po nocach lub siedzisz godzinami przy laptopie. Wtedy rachunki nie będą już czymś strasznym. 

  Podczas czytania uznawałem, że pewien rozdział jest dla mojej Mamy lub dla mojego Taty. Jeden z nich zatytułowany ,,Najpierw załóż maskę tlenową sobie, a później martw się o resztę, bo inaczej nie pomożesz nikomu - łącznie ze sobą'', dałem do przeczytania Mamie mówiąc, że to jest dosłownie o niej. Bardzo często zachowuje się jak altruistka. Po przeczytaniu podziękowała mi za to i zgodziła się z treścią felietonu. 

  Pewien Hasacz wątpi, że to książka dla niego, bo nie lubi takich typowych motywatorów, a poza tym w tej książce jest dużo o Bogu. 
  Tak, Regina nie raz nawiązuję do wiary i Boga opowiadając historie, które mogą nawet zmienić nasze podejście do religii. 
  Nie nazwałbym tego typowym motywatorem. Uważam, że jest to książka bardzo cenna, papierowy skarb, który naucza, rozśmiesza, inspiruje i uświadamia nam, że każdy z nas jest CUDEM.

  Koniecznie musicie ją przeczytać. Ja nie mogę doczekać się aż jakimś sposobem zdobędę pozostałe książki tej autorki. 

Dajcie znać czy czytaliście tę książkę i co uważacie o recenzji.

Zobacz także:
 Sekret Julii Niezbędnik Obserwatorów Gwiazd Papierowe Miasta

CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!
PS. Autorka tej książki odpisała mi na Twitter'ze :) JARAM SIĘ!

15 komentarzy:

  1. Jeszcze nie czytałam, ale chyba to coś dla mnie. :)
    Przydało by się trochę motywacji, bo czasami naprawdę ciężko jest samemu poradzić sobie z sytuacją, która w danym momencie nas dotyka.

    http://ksiazkaikot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam tą książkę jako prezent na urodziny koleżance była nią zachwycona, teraz się zastanawiam czy znów jej nie kupić tylko że dla siebie.

    czytaniewekrwii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, to chyba coś nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od mniej więcej roku ta książka za mną chodzi, lecz gdy zawsze chcę ją kupić inne wpadają mi w ręce, a domyślam się, że wiele tracę nie czytając jej, ahh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiele tracisz, wiele. To po prostu, gdy następnym razem będziesz szła do księgarni odź z zamiarem jej kupna i nie patrz na inne książki :)

      Usuń
  5. Muszę koniecznie ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam! Moim zdaniem bardz dobra książka :) Polecam
    Miło by było, gdybyś wpadła do mnie. Dopiero zaczynam przygodę z blogiem więc wszystkich serdecznie zapraszam! http://storynotemptywords.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem chłopakiem. Słowo ,,wpadła'' trochę nie pasuje :)

      Usuń
  7. Jeszcze nigdy nie zetknęłam się z tą książką, ale po przeczytaniu twojej recenzji od razu przypomina mi się książka Demi Lovato "Bądź swoją siłą", która również jest niezłym motywatorem ;)
    Przy okazji zapraszam do mnie i pozdrawiam :D
    recenzje-starlight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka Demi jest genialna!
      W takim razie koniecznie zaopatrz się w książki Reginy Brett :)

      Usuń
  8. Czytałam najpierw "Bóg nigdy nie mruga", a dopiero później "Jesteś cudem". I o ile w pierwszej się zakochałam, to co do drugiej mam pewne wątpliwości - bo mimo że ciepła, mądra, dająca nadzieję, to jednak niemal bliźniaczo podobna do swojej poprzedniczki. Chwilami miałam wrażenie, że napisana trochę nie wiem... na siłę?
    magdalenawkrainieczarow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam twoje recenzje. Kolejna książka którą muszę zdobyć! Dzięki wielkie. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie! :)
    http://zaczytanakarolcia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki bardzo :) Ciesze się, że Ci sie podobają. Koniecznie kupuj książki Pani Brett

      Usuń
  10. Czytam wlasnie i sie w niej zakochuje 💚 a w dodatku dostałam Bóg nigdy nie mruga od kolegi 😍 gdybyś mieszkał bliżej mogłabym ci ją pożyczyć 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ,,Bóg nigdy nie mruga" i przeczytałem większość. Jest świetna według mnie.

      Usuń