Dotyk Julii - recenzja książki

Dotyk Julii

Tytuł książki: Dotyk Julii
Seria: Dotyk Julii
Autor: Tahereh Mafi
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Ilość stron: 330

Mój dotyk zabija

Mój dotyk to moja siła

  

  Zostałam przeklęta Mam niezwykły dar

Jestem potworem Mam nadludzką moc

Jestem narzędziem zniszczenia Będę walczyć o miłość

  Julia ma niezwykły dar, który jednocześnie jest dla niej przekleństwem. Potrafi zabić swoim dotykiem. Ludzie z Komitetu Odnowy - ,,organizacji'', która chce zmienić cały świat i stworzyć go od podstaw - chcą wykorzystać ją nadludzką umiejętność do osiągnięcia swoich celów. Jednak Julia pierwszy raz w życiu postanawia się zbuntować, bo u swego boku ma kogoś kogo kocha. 

  Kiedy w ogóle dowiedziałem się o czym jest ta książka to bardzo chciałem ją mieć. Ogromnie spodobał mi się pomysł wykreowania głównej bohaterki na osobę, której dotyk zabija. Sam chciałem coś takiego napisać, już zajęte. 

  Tą książkę czytałem jakby na dwa razy dlatego, że najpierw przeczytałem 130 stron, a dopiero po kilku miesiącach - w czasie mojego pierwszego ReadWeek'u - przeczytałem kolejne 200. Pewnie gdyby nie to powieść bardziej, by mi się spodobała, ponieważ w znaczącym stopniu utraciłem klimat, który jest dla mnie tak bardzo ważny.

  Uważam, że Julia jest bardzo osobliwą postacią, która przez swoją umiejętność wiele straciła. Przez rzeczy, które wydarzyły się w jej dzieciństwie i przez to jak wygląda jej życie obecnie jest ona odizolowana od świata zewnętrznego i nie wie jak powinno wyglądać normalne życie. Może je sobie tylko wyobrażać. 

  

  W serii Dotyk Julii żyjemy w świecie, w którym ptaki zaczynają być legendą. To, że jakieś stworzenie kiedyś mogło latać wydaje się nieprawdopodobne. Podoba mi się jak autorka to wykreowała.

Wątek miłosny - który oczywiście jest w tej książce - był ciekawie poprowadzony. Czasami miałem co do niego wątpliwości czy to aby na prawe jest miłość obustronna. 

  Niestety usłyszałem już coś mniej więcej jak to się potoczy, ale bez konkretów. 

  Ostatnie rozdziały książki sprawiły, że trochę inaczej zacząłem patrzeć na tę historię. Kiedy dowiadujemy się pewnej części prawdy. Jestem ciekawy jak autorka teraz to rozwinie.

  Skoro już przy zakończeniu książki jesteśmy - brakowało mi momentu kulminacyjnego. Akcja w tej książce niewątpliwie była jednak przy końcu nie czułem wielkiego dreszczu emocji. To co czułem jest bliższe spokojowi i ciekawości. Jednak nadal pozostaje dobrze. 

  Biorąc pod uwagę oprawę wizualną książka - według mnie - jest super wydana, jak na wydawnictwo Otwarte przystało. Mój egzemplarz wygląda jakby był ledwo co z drukarni. (Jednak wiadomo - ja jestem strasznie przewrażliwiony na punkcie stanu książki, więc i czytałem ostrożnie i delikatnie się z nią obchodzę). Raczej nie radziłbym jednak wsadzać do plecaka. Podczas czytania ważna jest czcionka, a ta tutaj sprawia, że powieść czyta się szybko i przyjemnie. Czasami aż się dziwiłem, że jestem już na takiej liczbie stron. 

  Książkę niewątpliwie polecam. Jest ciekawa, szybko się ją czyta, a bohaterowie są naprawdę różnoracy i oryginalni. Myślę, że może spodobać się dla wielu osób :)

Koniecznie dajcie znać czy podoba wam się ta książka - jeżeli ją czytaliście - lub czy planuje zapoznać się z historią Julii.

W tym miesiącu mam zamiar przeczytać drugi tom tej trylogii - Sekret Julii, który otrzymałem od wydawnictwa Otwartego, więc recenzja może pojawić się jeszcze w styczniu lub na początku lutego. 

A tymczasem...
CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!!!

Zobacz także: