ANGELFALL - dyskusja z Przyczajonym Hasaczem.
,,Ziemię ogarnęły ciemności. Upadły państwa. Szpitale, szkoły i urzędy stoją puste. Nie działają komórki. Na ulicach rządzą brutalne gangi. Prawdziwą grozę budzą jednak oni - bezwzględni Najeźdźcy. Anioły.'' - fragment opisu książki.
Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem.
,,Ziemię ogarnęły ciemności. Upadły państwa. Szpitale, szkoły i urzędy stoją puste. Nie działają komórki. Na ulicach rządzą brutalne gangi. Prawdziwą grozę budzą jednak oni - bezwzględni Najeźdźcy. Anioły.'' - fragment opisu książki.
Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem.
Dzisiaj będzie coś całkowicie nowego. Nigdy jeszcze u mnie tego nie było i nigdy nie widziałem tego na żadnym Blogu. Mianowicie, dwoje blogerów, z dwóch różnych Blogów piszę jednego posta. Już chyba od miesięcy miałem ten pomysł w głowie i w końcu przyszedł moment na jego realizacje.
Jak widzicie powyżej będzie to dyskusja na temat tak przeze mnie kochanego Angelfall autorstwa Susan Ee. Razem z Przyczajonym Hasaczem będziemy dzielić się swoimi opiniami na temat dwóch tomów tej serii. Przewidywane spojlery.
------------------------------------------------------------------------------
Hasacz, wiem, że czytałaś Angelfall autorstwa Susan Ee. Co myślisz o tych książkach?
Mam być szczera? Fabuła jako taka była dobra,ale sam styl autorki mnie boli w oczy. Zasadniczo wydaje mi się,że tą książkę / książki pisała we współpracy z jakimś dzieckiem,które nie umiało wyrazić myśli :v
Moje serce krwawi. Ja osobiście nie wyczułem żadnego zaangażowania dziecka w tworzenie tej historii. Zwróciłem za to wielką uwagę na to jak Angelfall potrafi wciągnąć czytelnika. Tyle się działo, że nie można było się oderwać, nie sądzisz?
No chyba nie :v - zwłaszcza,że jak już ci mówiłam styl autorki to katastrofa. Postaci są jeszcze OKAY,ale cała reszta...to jak się to wszystko toczy...no chyba nie. Może po prostu jestem na to za stara :v
Stara nie jesteś, więc to wykluczam. Dla mnie to było niesamowite. Tyle się działo, autorka co chwile mnie zaskakiwała. Kiedy czytałem, a potem cofałem się o kilka kartek, dziwiłem się, że to tylko kilka stron, a nie kilkanaście czy kilkadziesiąt.
Nawał akcji przytłaczający,ale nie mogłam - podkreślam po stokroć - nie mogłam się za nic wczuć w to co się działo. Główna bohaterka irytująca do granic możliwości - trąciło Igrzyskami Śmierci. Raffe - typowy EDEK ZE ZMIERZCHU...po prostu NEJJJ
A co myślisz o Raffe i tym co się stało z jego skrzydłami? Dla mnie to była katastrofa. Już na wstępie autorka mnie zrujnowała sceną kiedy jego symbol anielskości został brutalnie odcięty, a przyszycie mu skrzydeł diabła złamało moje serce na pół. Dlatego bardzo się cieszyłem kiedy w drugiej części udało im się je odzyskać.
RIGHT IN THE KOKOROO!! Mnie to nie ruszyło :v generalnie to takie typowe i nudne moim zdaniem. :v nie bardzo się tym przejęłam...a powinnam. Typowy hasacz bez empatii :v
Teraz może kilka słów na temat Paige.
Czy nie uważasz, że to co się z nią stało to jakiś koszmar? Kiedy wyszła cała pocięta i zszyta spośród ciał martwych dzieci... jakby wyszła z grobu.
Nie...rozumiem, że to miało poruszyć czytelnika, ale może ja już jestem znieczulona? Albo po prostu nie rozumiem fenomenu tej serii..było już wiele takich gdzie siostra ratuje młodszą o imieniu,które zaczyna się na P i koniec końców i tak ginie...no po prostu trąci mi Igrzyskami Śmierci :v
Jednak Paige nie jest taka jak Prim.
Paige, w efekcie tego co jej zrobili, żywiła się ludzkim mięsem. Jednak oczywiście to nie jest jedyna różnica, ponieważ nie tylko Penryn ratowała Paige, ale zdarzało się, że ona robiła to samo dla starszej siostry.
Co nie zmienia faktu,że tego nie lubię. I nie - nie lubię, nie będę lubiła i będziesz musiał mi opowiedzieć o trzecim tomie - rozmyśliłam się i nie będę tego czytać. Penryn - kto w ogóle daje tak dziecku na imię...BORZE TUCHOLSKI - to jakaś śmieszna imitacja KATHPISS z IŚ - dziękujemy trzy razy na nie.
Pogodziłem się, że za tym nie przepadasz, więc okay :)
Wybacz. Różne gusta - nie mniej szanuje,że ty to lubisz, to też ci nie powiem,że gustujesz w dziwnych książkach. :v
Spoko Hasacz :)
-------------------------------------------------------------------------------
To byłoby tyle na dzisiaj. Koniecznie dajcie znać co sądzicie o tego typu kolaboracjach i o naszej dyskusji z Hasaczem.
A wy co sądzicie o książkach Susan Ee?
Czekam na wasze komentarza, a tymczasem...
CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!
Zapraszam was na Blog Hasacza:
Ciekawy pomysł, można poznać różne strony powieści, postawić się po którejś albo zdecydować, czy chce się daną książkę przeczytać, czy też nie.
OdpowiedzUsuńSzczerze się przyznam, że mnie bardziej Hasacz zniechęciła do tej serii (choć i tak już byłam do niej negatywnie nastawiona), niż Ty do niej zachęciłeś. Ale żeby się wypowiedzieć na jej temat dokładnie, powinnam ją przeczyć. I pewnie nie kupię, a pożyczę z biblioteki, jak czas mi na to pozwoli :)
Czekam na więcej tego typu postów!
Bardzo ciekawy pomysl!:D
OdpowiedzUsuńlove-ksiazki.blogspot.com
Ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńTematyka książki mnie do niej nie zachęca, ale pewnie przeczytam ją, jeśli natknę się na nią w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńocean-slow.blogspot.com
Haha ta dyskusja przypomina mi ogień i wodę. Nie czytałam więc nie mogę przyrównać się do żadnej ze stron, ale wasze "sprzeczki" poprawiły mi humor!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że poprawiły Ci humor :)
UsuńŚwietny pomysł, można poznać wady jak i zalety danej książki/serii za jednym razem ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł,sama muszę sięgnąć po Angelfall, ale teraz nie mam czasu :(
OdpowiedzUsuńhttp://karmeloweczytadla.blogspot.com/
Haha, dwie zupełnie odmienne opinie :D Fajnie się to czyta :D
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak przeczytać Angelfall i wyrobić sobie własne zdanie ;)
Galeria Książek - zapraszam :)
Robercie w tytule masz błąd ;) Napisałeś dyskucja ;)
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego posta nie widziałam. Świetny!!! Ale już myślałam, że zaraz tu jakiś konflikt powstanie, pomiędzy wami, ale nie było, aż tak źle :)
OdpowiedzUsuńGratuluje oryginalności, bo naprawdę bardzo fajny post i mogły, by pojawiać się takie częściej :)
Pozdrawiam :)
zawsze-usmiechniete.blogspot.com
Bardzo ciekawy pomysł na taką notkę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zabrać się za Angelfall
Bardzo podoba mi się ten post! :) Z czyms takim się jeszcze nie spotkałam :) A książki jeszcze nie czytałam, ale od dłuższego czasu za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuń