Autor: C.C Hunter
Seria: Wodospady Cienia
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 396
Nic nie jest tylko
złe albo dobre
Nareszcie, Kylie w końcu wie kim jest, jednak wiele to nie rozwiązuje. Nikt nigdy nie słyszał o takim gatunku oprócz tajnej organizacji JBF, która podejrzanie interesuje się Kylie i chcę przekonać ją do badań, które mogą bardzo źle się skończyć... tak jak kiedyś.
Lucas, wilkołak, musi przekładać swoją sforę i swój gatunek ponad miłość do niej, a umiejętność Kylie rozmawiania z duchami jest dla niego ciężka do zaakceptowania. Do czego się posunie, aby osiągnąć wyznaczony sobie cel? Zawsze są jakieś granice i trzeba uważać, by ich nie przekroczyć.
Dar Kylie ciągle ją zaskakuje. Myślała, że komunikują się z nią tylko duchy osób zmarłych, ale co się stało, że nawiedza ją duch osoby, która żyje? Osoby z Wodospadów Cienia np; Holiday? Czy to znaczy, że grozi jej niebezpieczeństwo?
Wszystko zmienia się w nieubłaganym tempie, trudno jest za tym nadążyć. Wszystko się kiedyś kończy, nic nie jest stałe... nawet pobyt Kylie w Wodospadach Cienia.
Uwielbiam w tej serii wątki, w których Kylie nawiedzają duchy, w każdym tomie innym. W Szeptach o wschodzie księżyca wchodzi to na nowy poziom, gdy duch wygląda jak ktoś kto żyje.
Czwarty tom serii przynosi kolejne zmiany i niektóre tajemnice wychodzą na jaw. Odkrycie prawdy przyniosło dla Kylie kilka odpowiedzi, ale jeszcze więcej pytań. Jedynie nieliczni słyszeli kiedykolwiek o tym gatunku, a jeszcze mniejsza liczba z nich jest dobrze nastawiona do głównej bohaterki. Duża ich część chcę wykorzystać ją i jej zdolności.
Muszę przyznać, że już kiedy na ostatniej stronie poprzedniego tomu dowiadujemy się prawdy o tym czym jest Kylie, domyśliłem się co to znaczy, nazwa sporo tłumaczy. Jednak przez około połowę tej powieści bohaterowie próbują to rozgryźć. Nie była to dla mnie jakaś wielka wada, ponieważ w tej sposób poznaliśmy więcej szczegółów i nadal mogliśmy poczuć napięcie związane z niedopowiedzeniem. Zwłaszcza, gdy wzór Kylie ciągle wariował.
Bardzo podoba mi się to jak autorka poprowadziła ten wątek, a jego finał jest świetny. Pani Hunter sporo ryzykowała, gdyż ciągnęła to aż do czwartego z pięciu tomów, powoli, stopniowo udzielając nam skrawków prawdy. Musiała wymyślić coś niesamowitego, aby nie zawieść czytelnika. Jak dla mnie - udało jej się.
Pojawia się kilka nowych nowych postaci, które zamieszają w tej historii, takie jak dziadek i ciotka Kylie, którzy jako jedyni mogą pomóc jej odkryć co właściwie znaczy to kim jest. Do akcji wkracza również kilka innych postaci nadnaturalnych, którzy mają zostać nauczycielami, gdy w Wodospadach Cienia zacznie się szkoła. Zawita również siostra Lucasa
Wątek z duchem jest naprawdę wciągający i jesteśmy utrzymywani aż do końca powieści, by poznać całą prawdę z nim związaną, jednak odkrycie kim jest duch przychodzi szybciej. Przyznam, że końcowa akcja wydała się dla mnie bardzo szybka. Nie wątpliwie była wstrząsająca i zaparła mi dech w piersi. Autorka wie jak sterować emocjami czytelnika. Nie obraziłbym się jednak gdyby była ona dłuższa chociażby o te kilka stron.
W recenzji trzeciego tomu zapytałem się was czy wolicie Lucasa czy Dereka ze względu na pewien trójkąt miłosny w tej serii. Ja popieram tego drugiego, a po lekturze tego tomu jeszcze bardziej się w tym utwierdziłem. Rozumiem sytuacje Lucasa i to co musi robić, aby udało mu się osiągnąć cel dobry dla ich obojgu jednak to do czego się posunął była już przesadą.
Jestem bardzo ciekawy finału tej serii. Zapowiada się niesamowicie. Jestem wielkim fanem tej serii. Z każdym tomem spędziłem mile czas. Chcę jak najszybciej dowiedzieć się co wymyśliła autorka na sam koniec. To musi być coś niezwykłego.
Lucas, wilkołak, musi przekładać swoją sforę i swój gatunek ponad miłość do niej, a umiejętność Kylie rozmawiania z duchami jest dla niego ciężka do zaakceptowania. Do czego się posunie, aby osiągnąć wyznaczony sobie cel? Zawsze są jakieś granice i trzeba uważać, by ich nie przekroczyć.
Dar Kylie ciągle ją zaskakuje. Myślała, że komunikują się z nią tylko duchy osób zmarłych, ale co się stało, że nawiedza ją duch osoby, która żyje? Osoby z Wodospadów Cienia np; Holiday? Czy to znaczy, że grozi jej niebezpieczeństwo?
Wszystko zmienia się w nieubłaganym tempie, trudno jest za tym nadążyć. Wszystko się kiedyś kończy, nic nie jest stałe... nawet pobyt Kylie w Wodospadach Cienia.
Uwielbiam w tej serii wątki, w których Kylie nawiedzają duchy, w każdym tomie innym. W Szeptach o wschodzie księżyca wchodzi to na nowy poziom, gdy duch wygląda jak ktoś kto żyje.
Czwarty tom serii przynosi kolejne zmiany i niektóre tajemnice wychodzą na jaw. Odkrycie prawdy przyniosło dla Kylie kilka odpowiedzi, ale jeszcze więcej pytań. Jedynie nieliczni słyszeli kiedykolwiek o tym gatunku, a jeszcze mniejsza liczba z nich jest dobrze nastawiona do głównej bohaterki. Duża ich część chcę wykorzystać ją i jej zdolności.
Muszę przyznać, że już kiedy na ostatniej stronie poprzedniego tomu dowiadujemy się prawdy o tym czym jest Kylie, domyśliłem się co to znaczy, nazwa sporo tłumaczy. Jednak przez około połowę tej powieści bohaterowie próbują to rozgryźć. Nie była to dla mnie jakaś wielka wada, ponieważ w tej sposób poznaliśmy więcej szczegółów i nadal mogliśmy poczuć napięcie związane z niedopowiedzeniem. Zwłaszcza, gdy wzór Kylie ciągle wariował.
Bardzo podoba mi się to jak autorka poprowadziła ten wątek, a jego finał jest świetny. Pani Hunter sporo ryzykowała, gdyż ciągnęła to aż do czwartego z pięciu tomów, powoli, stopniowo udzielając nam skrawków prawdy. Musiała wymyślić coś niesamowitego, aby nie zawieść czytelnika. Jak dla mnie - udało jej się.
Pojawia się kilka nowych nowych postaci, które zamieszają w tej historii, takie jak dziadek i ciotka Kylie, którzy jako jedyni mogą pomóc jej odkryć co właściwie znaczy to kim jest. Do akcji wkracza również kilka innych postaci nadnaturalnych, którzy mają zostać nauczycielami, gdy w Wodospadach Cienia zacznie się szkoła. Zawita również siostra Lucasa
Wątek z duchem jest naprawdę wciągający i jesteśmy utrzymywani aż do końca powieści, by poznać całą prawdę z nim związaną, jednak odkrycie kim jest duch przychodzi szybciej. Przyznam, że końcowa akcja wydała się dla mnie bardzo szybka. Nie wątpliwie była wstrząsająca i zaparła mi dech w piersi. Autorka wie jak sterować emocjami czytelnika. Nie obraziłbym się jednak gdyby była ona dłuższa chociażby o te kilka stron.
W recenzji trzeciego tomu zapytałem się was czy wolicie Lucasa czy Dereka ze względu na pewien trójkąt miłosny w tej serii. Ja popieram tego drugiego, a po lekturze tego tomu jeszcze bardziej się w tym utwierdziłem. Rozumiem sytuacje Lucasa i to co musi robić, aby udało mu się osiągnąć cel dobry dla ich obojgu jednak to do czego się posunął była już przesadą.
Jestem bardzo ciekawy finału tej serii. Zapowiada się niesamowicie. Jestem wielkim fanem tej serii. Z każdym tomem spędziłem mile czas. Chcę jak najszybciej dowiedzieć się co wymyśliła autorka na sam koniec. To musi być coś niezwykłego.
Dajcie znać czy czytaliście tą powieść i co o niej sądzicie. Chętnie przeczytam wasze opinie na temat tej serii.
Zobacz także:
Bardzo dziękuję wydawnictwu Feeria Young za możliwość przeczytania tej książki.
CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!
Naprawdę bardzo fajny blog :) Zostaje na dłużej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://littlebooksmonster.blogspot.com
Dzięki bardzo :)
UsuńSłyszałam już wcześniej o tej serii, ale nie miałam jej w planach. A teraz zaczęła wszędzie się pojawiać i chyba w końcu ją przeczytam, :)
OdpowiedzUsuńocean-slow.blogspot.com
Za niedługo zabieram się za tę książkę! ;)
OdpowiedzUsuńSuper że Tobie też podoba się ta seria. Osobiście mnie mocno chwyciła za serducho i również nie mogę doczekać się końca. Długo już obserwuję Twój blog i bardzo podoba mi się jak ciekawie piszesz o książkach i nie tylko :) Ja jestem dopiero początkująca, ale jeśli miałbyś ochotę poczytać opinię kogoś innego to zapraszam ;) Pozdrawiam Kinga :D
OdpowiedzUsuńWodospady Cienia są świetne. Nie dziwie się, że Tobie też się spodobały :)
UsuńDziękuje bardzo za te miłe słowa. Chętnie wpadnę na twojego Bloga :)
Boze koncowka rozpiernicza system(Anita (:)
OdpowiedzUsuńAz sie poplakalam hlip hlip
Nie moge uwierzyc, ze zostal juz tylko jeden tom :O
Boje sie konca calej tej serii i wgl sobie go nie wyobrazam
Ksiazka caly czas zaskakuje i nigdy nie wiadomo co wydarzy sie dalej, akcje potrafi w jednej chwili obrocic sie o 180° ale to wedlug mnie tylko zaleta ;))
Ależ mi się tu u Ciebie spodobało, no! :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o samą książkę, to jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać. Ten rok był dla mnie wyjątkowo ciężki pod względem czytelniczym, ponieważ pisałam matury i nie mogłam sobie pozwolić na coś więcej. Teraz natomiast nadrabiam wszystkie zaległości i mam nadzieję,że i tę serię uda mi się przeczytać :)
Dzięki :)
UsuńW takim razie koniecznie nadrób Wodospady Cienia
Nie mam zamiaru jej czytać trochę nie moje gusta czytelnicze ;)
OdpowiedzUsuńW moim świecie --> Zapraszam ;)
Świetna recenzja ;)) Super blog ^^ Zapraszam do siebie http://bookfortou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa już przeczytałam całe 5 tomów Wodospadów i mogę szczerze powiedzieć, że jeśli chodzi o tematykę, to autorka bezbłędnie trafiła w moje gusta :D Z tego co wiem, Ty tak jak ja wolisz Dereka :) Po prostu wydajw mi się, że ich relacja jest tak jakby trochę szczersza :) A którego Kylie wybierze? Przekonajcie się sami :)
OdpowiedzUsuńCzytelniczego dnia! ;)