niedziela, 2 sierpnia 2015

Córka Zjadaczki Grzechów - recenzja książki

Tytuł: Córka zjadaczki grzechów
Autor: Melinda Salisbury
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Seria: Córka zjadaczki grzechów. Trylogia.
Ilość stron: 361


Jestem bronią perfekcyjną.
Zabijam samym dotykiem.

 Twylla została wybrana przez Bóstwa, by poślubiła księcia i panowała nad królestwem. Jednak przychylność Bóstw ma swoją cenę. W jej skórze znajduje się śmiercionośna trucizna. Ten, kto rozgniewa królową, zginie naznaczony śmiertelnym dotykiem Twylli. Tylko nowy strażnik dziewczyny potrafi zobaczyć w wybrance Bóstw zwyczajną dziewczynę, którą naprawdę jest. Jednak na dworze, niebezpiecznym niemal jak sama królowa, o pewnych rzeczach nie powinno się rozmawiać, bo o śmierć tam nie trudno.... .

Akcja powieści rozgrywa się w królestwie Lormere, rządząnym przez królowa, która stawia swoją pozycję ponad wszystko, ponad rodzinę i ponad moralność. 
Twylla od czterech lat mieszka na dworze królowej jako Daunen Wcielona. Wcielenie córki Bóstw, które są bardzo ważne w królestwie. Dziewczyna co miesiąc musi udowadniać, że jest błogosławiona przez Bóstwa oraz... zabijać zdrajców królestwa. 
To aż nieprawdopodobne jak bardzo lud Lormere wierzy w Bóstwa. Zadziwiało mnie to. 

Twylla jest tytułową córką zjadaczki grzechów, od dziecka była szkolona, by zjadać grzechy umarłych, jednak w wieku dwunastu lat postanawia wziąć swoje przeznaczenie we własne ręce i zmienić je. 

Wątek z zabijaniem samym dotykiem może kojarzyć wam się z trylogią ,,Dotyk Julii'' jednak ta trylogia nie jest jej kopią. To jest historia o królestwie, o egoistycznej królowej, o zakochanym dziedzicu, o legendach, które budzą się do życia. 

Przyznam, że ta książka wyróżnia się na tle pozostałych. Po pierwsze, nie jest to dystopia, w której jedna dziewczyna staje na przeciw całemu systemowi. Bohaterowie nie mają super mocy. Jednak są też te wątki, które znamy jak np; trójkąt miłosny, który - po przeczytaniu całej książki - przyznam, że jest ciekawy i wyjątkowy. 

Powieść intrygująca oraz pełna intryg. Autorka bardzo sprytnie łączy ze sobą wątki oraz małe elementy, które razem z dużymi tworzą puzzle. Umiejętnie prowadzi fabułę nie zdradzając nam tego co może być następne.
Nie wiem czy to plus czy minut, ale podczas czytania miałem dziwne wrażenie, że nie wiem co się wydarzy. To dobrze, bo był element zaskoczenia, ale jednocześnie nie wiedziałem do czego w ogóle zmierza ta historia i o co w niej dokładnie chodzi np; Podczas czytania Złodzieja Pioruna Rick'a Riordan'a wiemy, że Percy musi zdobyć piorun Zeusa. W Igrzyskach Śmierci Katniss chcę wygrać igrzyska. Tutaj nie było wiadome jaki jest cel tego wszystkiego.

Córka zjadaczki grzchów nie jest powieścią idealną i kilka rzeczy możnaby w niej poprawić, jednak nie zmienia to faktu, że jest to ciekawa pozycja i kiedy wyjdzie jej kontynuacja chętnie po nią sięgnę.
Ta dostarczyła mi sporo emocji i wiele szokujących momentów, przez które aż ciężko jest zamknąć usta. 


Miejcie oczy otwarte, bo nie wszystko jest takie na jakie wygląda...

--------------------------------------------------------------------------------

Dajcie znać czy czytaliście tą powieść lub czy planujecie to zrobić.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Zielona Sowa. 

Zobacz także:
 Every day Na psa urok Gregor i niedokończona przepowiednia

A tymczasem...

CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!

11 komentarzy:

  1. Po pierwsze to intryguje sam tytuł i fabuła wydaje sie niespotykana. Zapamiętam tytuł na pewno :3

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie, to planuję ją przeczytać ;) Zaciekawił mnie sam tytuł (a ciągle zapominam o kilku zdaniach z tyłu), ale jednocześnie przeraził. jestem osobą bardziej wierzącą, niż nie i przez to, do wszystkich książek związanych z piekłem i skojarzeniami, muszę się przekonywać przez jakiś czas. Przykładowo- "Ja, diablica". Dostałam trylogię w prezencie (kilka miesięcy temu), wtedy przeczytałam pierwszy tom, a teraz dopiero jestem gotowa na kolejny... To takie trochę dziwne, ale tak już mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem do końca przekonana, ale będę miała na uwadze. Może uda mi się ją znaleźć w bibliotece :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomimo "donikąd zmierzającej fabuły" chętnie sięgnę po tę książkę.
    Ma intrygujący tytuł a już dawno nie czytałam o dworach królewskich, bóstwach i o niezwykłym kacie.

    Bardzo czytelniczego dnia życzę ;)

    Mam nadzieję, że się nie pogniewasz jak to tu zostawię :)
    http://www.artystycznie-poukladana.blogspot.com/2015/08/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że książka nie jest jakoś bardzo dopracowana i póki co nie planuję jej kupić ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie dobraksiazka1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nieszczególnie przypada mi do gustu fabuła. Na tle innych książek, które czekają na mojej półce na swoją kolej ta wypadałaby bardzo nijako. Chyba się nie zdecyduję na nią.
    truthofthunder.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, wydaje się ciekawa, ale jednak na razie odpuszczam na rzecz moich zaległości czytelniczych :P.
    Ale pewnie kiedyś sięgnę, bo lubię kiedy książka potrafi mnie zaskoczyć :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba niestety tej książki nie przeczytam. Nie przekonała mnie do siebie, a kolejka książek do przeczytania jest strasznie długa, chociaż okładka jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raz próbowałam zabrać się już za tę książkę i jakoś początek mi nie przypadł do gustu, przy wolnej chwili może dam jej drugą szansę;)

    pokolenie-zaczytanych

    OdpowiedzUsuń
  10. nie jestem do niej do końca przekonana może kiedyś z nudów po nią sięgnę
    http://alotofpage.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam na półce. Niebawem zaczynam czytać.

    OdpowiedzUsuń