Autor: Tahereh Mafi
Seria: Dotyk Julii
Wydawnictwo: Moondrive (Otwarte)
Ilość stron: 383
Strach nauczy się
mnie bać.
Jestem klepsydrą.
Siedemnaście lat przesypało się przeze mnie i pogrzebało mnie w mym własnym wnętrzu. Czuję, że mam zrośnięte, ciężkie od piasku nogi, umysł przepełniony ziarenkami wahania i niedokonanych wyborów, tracę cierpliwość, w miarę jak czas przecieka mi przez cało.
Mała wskazówka poklepuje mnie na raz, dwa, trzy i cztery, szepcząc:
dzień dobry, wstawaj, rusz się,
obudź się
obudź się.
Dar Julii Jest trzecim i ostatnim tomem trylogii Tahereh Mafi, której główną bohaterką jest tytułowa Julia, dziewczyna, która zabija swoim dotykiem jednak zdolna jest do o wiele większych rzeczy.
Tylko ona może powstrzymać Komitet Odnowy, ale aby to zrobić potrzebuje pomocy kogoś komu nigdy nie potrafiła zaufać - Warnera.
Cieszę się, że w końcu udało mi się przeczytać tę powieść, ponieważ bardzo podobały mi się dwa poprzednie tomy i byłem ciekaw jak to się wszystko zakończy. Zdecydowanie w Darze Julii jest bardzo wiele wątku miłosnego czego nie byłem ogromnym fanem, ale nie przeszkadzał mi aż tak bardzo. Po prostu czerpałem radość z czytania. Myślę, że dla osób, które były nim pochłonięte, będą na nie małym roller coaster'ze.
Według mnie w tej książce jest głównie miłość oraz przygotowania do bitwy z Komitetem Odnowy, a ze względu na wydarzenia z poprzedniej części, wygrana wydaje się graniczyć z cudem.
Nie powiedziałbym, że ta książka jest wypełniona po brzegi akcją. Karty, które w Dotyku Julii i Sekrecie Julii były skrywane w końcu wychodzą na jaw i wiele z tego co myśleliśmy, że wiemy okazuje się być nie prawdą. Jest tutaj więcej momentów, które wzbudzają w nas emocje niż napełniają nas adrenaliną podczas walki, chociaż tego też nie zabraknie.
Julia jest całkowicie inną bohaterką niż w momencie, w którym ją poznaliśmy. Stała się kimś kompletnie innym i jest doskonałym przykładem przemiany postaci. Można nawet powiedzieć, że teraz jest swoim przeciwieństwem.
Dziewczyna, która chciała być wolna, ale bała się ruszyć. Miała siłe, ale obawiała się kogoś skrzywdzić. Była własnym katem i swoim więźmiem. Teraz staje do walki o to czego pragnie. Nie boi się siły, którą posiada i korzysta z tego co ma. Ociera się o śmierć sięgając po wolność.
To niesamowite jak się zmieniła.
Ze smutkiem muszę jednak przyznać, że autorka mogła stworzyć lepsze zakończenie. Nie mówie, że mi się nie podobało jednak czegoś mi w nim brakowało. Mimo iż końcówka była emocjonująca uważam, że autorka mogła lepiej to rozegrać.
Historia jest w pewien sposób pozostawiona jako otwarta, ponieważ nie wiemy co dzieje się dalej i mamy myśleć, że wszystko poszło zgodnie z ich planem, ale ciekawi mnie co wydarzyło sie potem.
Podsumowując: Dar Julii mi się podobał i czerpałem sporo radości z jego lektury jednak jest kilka rzeczy, które według mnie wymagają poprawy. Jednakże zdecydowanie mogę polecić tę trylogię. Tahereh Mafi ma wspaniały styl pisania i miło będę wspominał tę trylogię.
Dajcie znać czy czytaliście tą powieść i co sądzicie o recenzji.
Zobacz także:
A tymczasem...
CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!
Seria o Julce jest dla mnie tak bardzo sentymentalna, że złego słowa o niej nie powiem, choć czasem miała niedociągnięcia, muszę przyznać. Ale wątek miłosny powędrował w kierunek, w którym chciałam, żeby powędrował. Mam słabość do takich panów bohaterów :) Ale moją ulubioną książką w serii pozostaje "Dotyk Julii".
OdpowiedzUsuńJejku, jak dawno cię tu nie było :) Cieszę się, że wracasz na bloga, choć oglądam twojego vloga i muszę powiedzieć, że dobrze wykorzystujesz ten czas :)
http://slowniksztuki.blogspot.com/
Uwielbiam tę trylogię! Po tylu latach od sięgnięcia po pierwszy tom, nadal nie mogę wyjść z podziwu nad stylem pisania pani Mafi. Jest tak bardzo niezwykły, przepełniony emocjami. Historia mnie porwała. Nie mogę się doczekać, aż autorka wyda kolejne książki. Przeczytam wszystko co opublikuje, nawet książkę dla dzieci, co ponoć ma w planach :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Czytałam dwa pierwsze tomy i niedługo sięgnę po trzeci. Uwielbiam pairing Julia x Warner i myślę, że mogę być usatysfakcjonowana tym, co wydarzy się na kartkach tej powieści (o ile Julka nie zdecyduje się na Adama ;P). Uważam Mafi za jedną z moich ulubionych autorek ;)
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja "Syna Neptuna", zapraszam serdecznie :*
Nie czytałam żadnego tomu, ale te okładki tak mnie ciągną do siebie. :D
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty żeby przeczytać całą trylogię. Mimo, że nie powinno oceniać się książki po okładce to okładki bardzo przyciągają, fakt.
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty żeby przeczytać całą trylogię. Mimo, że nie powinno oceniać się książki po okładce to okładki bardzo przyciągają, fakt.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja :) mnie książka bardzo się podobała :) chyba była najlepsza z 3 części pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Co do zakończenia to zgadzam się w zupełności, było takie jakieś... niewyraźne. Ale ogólnie cała trylogia baaaardzo mi się podobała i pomimo tego, że przez cały czas wszystko kręci się wokół złamanych serc, miłości itp. to traktowałam tą trylogię trochę jako taki odmóżdżacz, ale bardzo przyjemny odmóżdżacz (nie lubię kiedy jest zbyt "romantycznie" i cukierkowo, tak jak dla mnie było tu cukierkowo i zachowanie bohaterów trochę przypominało gimbazjalną miłość: "Ale ja go nie lubię." "Ona jest okropna" a na końcu i tak są parą :/) ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie czytałam tej serii, choć zapowiada się ciekawie. Może kiedyś się do niej przekonam :p
OdpowiedzUsuńhttp://sinkingindreams.blogspot.com/
Wspaniała recenzja :). Nie czytałam jeszcze tej serii, ale mam ją już na swojej półce i nie mogę się doczekać, kiedy będę miała okazję po nią sięgnąć ^^. Pozdrawiam gorąco :).
OdpowiedzUsuńhttp://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/