Jak Pisać?
WENA
Hello People!
Dzisiaj chciałbym powrócić do serii, którą prowadziłem na samym początku tego Bloga zatytułowaną ''Jak Pisać?''. Mówię w niej o różnych aspektach pisania z mojej perspektywy. W tym poście po raz drugi chciałbym poruszyć temat tak zwanej ''weny''.
Zacznę od tego, że ja zbytnio nie wierzę w wenę. Nie popieram tego czym się stała oraz jak została określona. Czasami nawet mam wrażenie, że jej brak jest używany jako wymówka. Uważam, że jest to bardzo smutne kiedy polegasz na czymś tak bardzo i to właśnie od niej zależy czy coś zrobisz czy nie.
Kilka lat temu przeczytałem coś co dało mi do myślenia. Brzmiało to mniej więcej: ''Pisanie to 10% weny i 90% ciężkiej pracy". Zdecydowanie się z tym zgadzam. Pisarz nie tworzy przecież swojego dzieła tylko kiedy ma tak zwaną "wenę''. Można pracować nawet kiedy jej nie ma. Nie jest ona głosem, który mówi Ci co masz pisać. Rozumiem, że czasami ma się jakiś pomysł, jest moment, w którym pisanie wychodzi łatwiej, ale nie powiedziałbym, że jest to zasługa czegoś co zostało określone weną. Są również momenty, w których pisanie przychodzi z trudem. To jest część pisania. Tak się dzieje.
Według mnie ludzie zdecydowanie za bardzo polegają na czymś co nazywają weną. Kiedy czytam, że ktoś nic nie napisać, ponieważ nie miał weny - jest to dla mnie smutne. Jeżeli chcesz coś stworzyć, napisać, na prawdę chcesz coś osiągnąć to pracując jedynie podczas natchnienia aż tak daleko nie zajdziesz. To właśnie momenty kiedy się tego nie ma pokazują jak bardzo zależy Ci na danym projekcie. Praca wtedy jest ciężka, ale tak właśnie osiąga się to co się zaplanowało.
Niech brak ''weny'' Ciebie nie ogranicza.
Wena nie jest czynnikiem, który pozwala Ci wszystko robić, a kiedy go nie ma nie jesteś w stanie robić czegokolwiek. To tak nie działa.
Potrzeba więcej niż 10%, aby osiągnąć sukces.
Nie polegajcie za bardzo na wenie i ciężko pracujcie , aby osiągnąć swoje plany.
Nagrałem również filmik, na ten temat:
A tymczasem...
CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!
Kiedyś uważałam, że wena to klucz do pisania książki. Lecz nie ma weny, są tylko pomysły na książkę (i jak ja uważam humor jaki się ma danego dnia, który sprzyja lub nie sprzyja pisaniu powieści). Kiedyś pisałam książkę, na początku miałam na nią pomysł i starałam się dosyć często ją pisać. Przestałam, bo uważałam że wena minęła, ale chyba nie miałam dalszego pomysłu na książkę.
OdpowiedzUsuńW pełni się z tobą zgadzam że weny nie ma.
Post jak i filmik świetny, a ja pozdrawiam 😉