sobota, 22 października 2016

ŻYCIE

Bardzo nie lubię wymówek. 
Nie będę wam pisał jaki to byłem zajęty i nie miałem czasu nic napisać.
Priorytety, prawda?

  Będąc z wami szczerym przez ostatnie tygodnie żyłem swoim życiem. Byłem bardziej aktywny. Zaczął się nowy rok w Collegu. Staram się znaleźć pracę. Dołączyłem do związku studenckiego. Zacząłem chodzić na zajęcia taneczne. Częściej zamiast wracać do domu, spotykam się z bliskimi mi ludźmi. 
  Czerpię radość z życia. Próbuję nowych rzeczy. Rozwijam się i eksperymentuję. Dobrze jest czasami skupić się na sobie i zadbać także o własne dobro. 
  Przykro mi, że musieliście czekać na coś nowego ode mnie. Następny tydzień mam cały wolny od Collegu i oprócz bycia aktywnym społecznie, postaram się być także aktywny w internecie. 
  Ostatnio również bardzo mało czytam. Nie jestem szczęśliwy jeżeli chodzi o mój czytelniczy progres. Nie jestem jednak częścią wyścigu, a nie czytam dla rywalizacji. Określmy to w taki sposób, że ostatnimi czasu zamiast żyć wieloma życiami za pomocą książek, zajmowałem się moim własnym.
  Czasami dobrze jest zrobić sobie przerwę od internetu i tego całego chaosu. Odpocząć i zatroszczyć się o swoje szczęście. Przeżywanie życia z nosem w książce jest wspaniałe, ale aktywny tryb życia też przynosi wiele dobrego. 
  Wydaje mi się, że przez długi czas chroniłem się przed życiem. Nie otwierałem siebie na to wszystko co mnie otacza i żyłem we własnym świecie. Teraz kreuję to kim jestem, poznaje i rozwijam części siebie, które wcześniej nie widziały zbyt wiele światła dziennego. Robię coś do czego nie dopuszczałem siebie przez miesiące: Pozwalam sobie czuć. 
  Zaszły pewne zmiany i mimo iż nie czytam zbyt wiele powiedziałbym, że jest to owocny okres w moim życiu i jestem ciekaw jak to wszystko się rozwinie.   
  
ŻYJCIE SWOIM ŻYCIEM!

5 komentarzy:

  1. W tamtym roku przeczytałam ok. 100 książek, prawie wcale nie wychodziłam z domu. Teraz nie wiem czy jest chociaż 40, ale dobrze mi z tym, bo w te wakacje dużo czasu spędziłam na dworze, a przez to rozwinęła się moja znajomość. Nie wyobrażam sobie odmówić mojej przyjaciółce wyjścia, bo czytam książkę. To bez sensu. Na wszystko znajdzie się czas, a sądzę, że ludzie są ważniejsi od książek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz całkowitą rację! Musimy skupić na prawdziwym życiu zanim ono minie, czerpać z niego jak najwięcej i jak najwięcej próbować, sama tylko raz na tydzień staram się coś napisać, bo po prostu nawet nie mam czasu by usiąść przy komputerze. Podobnie jak u Ciebie, lecz u mnie 1 klasa liceum, nowe znajomości i wyzwania i nie zawsze jest czas by coś przeczytać... Powodzenia ;)
    Wikix

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ci bardzo. Mam nadzieję, że również zbudujesz własne szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie musisz się nam tłumaczyć - rozumiemy ;) Ja sama nie mam takich wyników czytelniczych jak kiedyś, ale tak jak Ty, bardziej skupiam się na swoim własnym życiu. Na początku było mi głupio, że się opuszczam z liczbą przeczytanych książek, ale później powiedziałam sobie, że przecież nie rywalizuję z nikim, nie ważne, że nie czytam po 15 książek na miesiąc, ważne, że robię to, co kocham, bez presji i czerpię z życia garściami. ^^
    Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aktywne życie bardzi motywuje, więc życzę, abyś nie tracił tej motywacji! :)

    OdpowiedzUsuń