Dzień 4
Dzień, z którego jestem najbardziej zadowolony i wątpię, by w tym tygodniu się to powtórzyło. Sam siebie zaskoczyłem.
Jeżeli czytaliście mój post z trzeciego dnia wiecie, że słabo mi poszło i zamiast przeczytać 100 stron przeczytałem 40. Czwarty dzień był podobny. Nie mogłem się skupić i myślałem, że chociaż przeczytam te 60 stron, by skończyć tak jak powinienem dzień wcześniej. Trzecią część książki (bo właśnie na tyle jest podzielona książka) chciałem przeczytać w jeden dzień.
Jednak końcówka części drugiej, którą miałem skończyć dnia trzeciego tak mnie zaciekawiła, że (sam w siebie nie wierzę) o 19.50 postanowiłem przeczytać kolejne 80 czyli więcej niż przeczytałem przez cały dzień, bo ciągle mnie coś rozpraszało. Jednak w nocy chyba najlepiej się czyta :)
Jestem z siebie bardzo zadowolony, że udało mi się przeczytać 150 stron w jednym dniu tym samym kończąc Papierowe Miasta i wracając na właściwy tor w tym Read Week'u. Teraz wedle planu będę mógł zacząć Czekając na Gonza. Nie wydaje mi się, że jestem gotowy na kolejną książkę i jeszcze nie czuję tego, że już dzisiaj będę ją zaczynał. (Jak piszę tego posta jest już piątek, bo niestety wczoraj już mi się nie udało. Postanowiłem sobie odpuścić i napisać kolejnego dnia).
Książka bardzo mi się podobała, ale po zakończeniu nie wiedziałem co myśleć. Jedna z tych książek, po których przeczytaniu trzeba odpocząć, by dotarły do nas wszystkie informacje (oraz byłem już trochę zmęczony czytaniem, co nie zmienia faktu, że, gdy koniec końców skończyłem czytać około 23.30 z tego co pamiętam, poszedłem spać po 3.00)
Recenzje planuję na następny piątek. Trochę wiem co napiszę, ale nie do końca. Pewnie kilka rzeczy wyjdzie podczas pisania :)
Tak oto zakończyłem wyzwanie Książka jednego z moich ulubionych autorów.
Koniecznie dajcie znać jak wam poszedł już czwarty dzień Read Week'a i z jaką książką go spędziliście :)
CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!
Gratuluję! 150 stron to bardzo ładny wynik :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :) Mi też sie taki wynik podoba
UsuńZostałeś nominowany na moim blogu do Liebster Blog Award. Zapraszam :)
Usuńhttp://biblioteczka-dominiki.blogspot.com/2015/02/liebster-blog-award.html#comment-form
Czwartego dnia przeczytałam 36 stron "bez pożegnania", tym samym ją kończąc i wzięłam się za "niepamięć", tej przeczytałam 63 strony, czyli łącznie 99 stron. Tak, to głupie że nie przeczytałam tej jednej strony żeby dobić do tych 100, ale był już koniec rozdziału i nie chciałam zaczynać następnego tylko dla jednej strony, nie mam w zwyczaju zaczynać i nie kończyć rozdziału, a tutaj sa dosyć długie i byłam już zmęczona.
OdpowiedzUsuń