poniedziałek, 21 września 2015

POWRÓT DO DZIECIŃSTWA: Książki mojego dzieciństwa.

Książki mojego dzieciństwa
Dzisiaj zaczynam akcje Powrót do dzieciństwa z tematem książek dzieciństwa.



Pewnie tak jak i sporej części z was kiedy byłem mały rodzice czytali mi książki przed snem. Bardzo miło to wspominam. Są to bardzo szczęśliwe chwile mojego dzieciństwa. Mam wielki sentyment do książek, które były mi wtedy czytane i dzisiaj chciałbym powiedzieć wam o nich kilka słów.


Rozpocznę od książki, która od razu nasuwa mi się na myśl kiedy myślę o książkach dzieciństwa. Jest to Czarnoksiężnik z Krainy Oz. 

Pamiętam jak Tata czytał tą książkę dla mnie i mojej siostry. Bardzo nam się podobała i nawet jeżeli słyszeliśmy już tą historię chcieliśmy żeby czytał nam ją jeszcze raz. 
Mam na prawdę wielki sentyment do tej książki. Jest dla mnie pamiątką z dzieciństwa i ma bardzo wielką wartość. 
Jest to jedna z bardzo ważnych rzeczy. Coś co masz przez lata, co była przy twoim dorastaniu, to przeżywałeś za czasów dzieciństwa. To niesamowite patrzeć na takie rzeczy na przełomie lat. 





Kolejna książka jest swego rodzaju dziecięcą Biblią. Mówię tutaj o W krainie bajek. 

Jest to duża książka zawierająca kilkanaście różnych bajek takich jak O dzielnym krawczyku, Syrenka, Ali Baba i 40. rozbójników.
Wiele razy ja i moja siostra sięgaliśmy po nią w dzieciństwie. Czytaliśmy historie, które się w niej kryją. 
Książka jest już trochę zniszczone, ale dla mnie jej wartość jest bardzo wielka. Pamiątka z dzieciństwa, której zastąpienie nie wiem czy jest w ogóle możliwe. 
Teraz mam małą siostrę i pewnie te książki będą towarzyszyły dla niej. 






Kiedy byłem mały rodzice prenumerowali dla mnie książki. Oto kilka z nich.


W ich skład wchodziły takie książki jak Tarzan, Alicja w Krainie Czarów, Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków, Kopciuszek i sporo innych. 
Są one pełne rysunków, właściwie co praktycznie każda strona to rysunki, na których jest oczywiście tekst. 
Coś takiego jest świetne podczas dorastania, czytasz wspaniałe, często pouczające historie i rozwijasz się w ich towarzystwie. 
Jestem bardzo wdzięczny rodzicom, że kupowali i czytali nam książki w dzieciństwie, często przed snem i zasypialiśmy słuchając jak czytają. 


CHILDHOOD GOALS. 

Potem rodzice prenumerowali książki dla mojej siostry. Wszystkie z Kubusia Puchatka.


Razem z książką przychodził również dodatek do niej.

Uważam, że książki/bajki o Kubusiu Puchatku są świetne podczas rozwijania się dziecka. Kiedy jesteśmy mali nie widzimy tego aż tak bardzo, ale ma on w sobie na prawdę wiele wartościowych treści i czasami widzimy je dopiero po latach. 
Ja Kubusia Puchatka bardzo lubiłem i teraz mam do niego sentyment. Uważam, że jest świetny i bardzo wartościowy.
Myślę, że chciałbym nawet żeby moje przyszłe dzieci go poznały.


A jakie książki wam były czytane lub sami czytaliście podczas dzieciństwa? 
Pamiętajcie, że możecie dodawać swoje zdjęcia związane z tą akcją na Instagrama dodając #PowrótDoDzieciństwaZCzytanieMoimTlenem
Przypomnijmy sobie trochę te pozytywne wspomnienia z tamtych czasów zabaw i bajek. 

A tymczasem...

CZYTELNICZEGO DNIA ŻYCZĘ!

11 komentarzy:

  1. Ja dzięki rodzicom poznałam wszystkie z wyżej wymienionych oprócz Czarnoksiężnika z krainy Oz. ;) Ale najczęściej chciałam, żeby mi czytano Baśnie braci Grimm, do których sentyment będę miała już chyba zawsze. <3
    No i Kubuś Puchatek! <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te książki z Kubusiem też dostawałam od rodziców! :D Ach, jak miło powspominać sobie dzieciństwo, szczególnie w zimny poniedziałek, kiedy za rogiem studia :,( Ale, ale, wróćmy do wspomnień, bo zacznę smutować, że taka to już stara jestem XD Co do mojej 'dziecięcej Biblii' to były nią w moim przypadku 'Bajki z Ulicy Sezamkowej' ! <3 Bardzo fajną akcję wymyśliłeś, będę na pewno aktywnie uczestniczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może zrobię takiego posta! :)
    Mi rodzice w dzieciństwie nie czytali. Czytał mi tylko dziadek, który zmarł jak byłam mała. Miałam może...ile? 4? 5 lat? Potem już tylko sporadycznie ciocie gdy mnie odwiedzały. Na szczęscie zamiłowanie do książek odziedziczyłam po dalszej częsci rodziny - nie rodzicach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tę historię*
    sprawdź sobie kiedy się powinno pisać "tę" a kiedy "tą" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, powinienem :) Czasami nie wiem co napisać.

      Usuń
  5. Ach! :)
    Świetnie jest powrócić czasami do czasów kiedy robiło się w pieluchy i czytało książki pełne radości. Coś cudownego!

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/09/zakadki-do-ksiazek-czesc-3.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uwielbiałam ,,Czarnoksiężnika z Krainy Oz" <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pamiętam, że bardzo lubiłam Kubusia Puchatka i wszelkie komiksy, zwłaszcza te ze Scooby-Doo. O wiele więcej pamiętam różnych bajek z telewizji, nie zbyt często czytałam jako mały dzieciak. Coś jednak kojarzę, że kazałam tacie czytać mi Alicję z Krainy Czarów.
    Truth of Thunder | Heaven in Black

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne wspomnienia :) aż się zastanawiam co ja czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja ukochana książeczka z dzieciństwa niestety się nie zachowała :( Babcia ją komuś wydała. Niestety nie pamiętam nawet tytułu, więc nie mogę próbować jej kupić. Jeśli chodzi o opowieści na dobranoc królowały u mnie "Opowieści Szidikura" i "Baśnie z 1000 i jednej nocy". A w trakcie dnia zamęczałam dziadków Baśniami Perrault'a (na szczęście, się uchowały!) i "Uparciuszkiem", opowieścią o upartym osiołku, która była x lat temu własnością mojego taty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie super, że w dzieciństwie towarzyszyła Ci książka, którą w dzieciństwie miał też twój tata :)

      Usuń